Creepshow. Odcinek 9: Model Kid/Public Television of the Dead

Ani się obej­rze­li­śmy, a dru­gi sezon – któ­ry wyda­wał się prze­cież tak odle­gły – „Cre­ep­show” zade­biu­to­wał. A to może ozna­czać tyl­ko jed­no, spo­tka­nie sta­łej eki­py od tego tema­tu, czy­li Man­do, Buria­la z Kingowiec.pl oraz Jerry’ego i powrót do coty­go­dnio­we­go oma­wia­nia odcin­ków. Dziś na warsz­tat bie­rze­my pierw­szy epi­zod, któ­ry skła­da się z dwóch seg­men­tów: „Model Kid” oraz „Public Tele­vi­sion of the Dead”. Jakie­go nawią­za­nia do ory­gi­nal­ne­go „Cre­ep­show” doszu­kał się Man­do w pierw­szym seg­men­cie? Jak moc­no twór­cy obu opo­wie­ści bawią się odnie­sie­nia­mi do kla­sy­ki kina gro­zy? Co jest siłą pierw­sze­go seg­men­tu? Na ile pastisz ame­ry­kań­skich, tele­wi­zyj­nych pro­gra­mów z lat 80-tych może być zabaw­ny i czy­tel­ny dla pol­skie­go widza? Jakie nie­spo­dzian­ki zaser­wo­wa­li nam twór­cy dru­gie­go seg­men­tu i co nas tak bar­dzo zasko­czy­ło? I w koń­cu dla­cze­go pomi­mo tak opty­mi­stycz­ne­go przy­ję­cia „Public Tele­vi­son of the Dead”, obec­ność tej histo­rii w seria­lu może budzić wąt­pli­wo­ści? O tym wszyst­kim i wie­lu innych kwe­stiach posłu­cha­cie w dzi­siej­szym podcaście.

Hubert Spandowski

http://radio-sk.blogspot.com/

Fanatyk Stephena Kinga. Współautor polskiego serwisu Kinga. Miłośnik filmu (głównie fantastyki i B-klasowych horrorów), nałogowy pochłaniacz seriali, książek i komiksów. Nieuleczalny kolekcjoner. Bywalec konwentów lubiący integrację miedzyfandomową. Wielki fan Star Wars w każdej postaci.

Michał Rakowicz

Redaktor Carpe Noctem i współtwórca Konglomeratu podcastowego. Miłośnik horroru, kryminału i fantastyki w niemal każdej postaci, nieustannie walczący z pokusą dokupienia kolejnej książki i komiksu do systematycznie puchnącej kolekcji.

Sebastian Kubańczyk

https://kingowiec.pl

Fanatyk Kinga i zapalony czytacz Maberry'ego, Ketchuma, Strauba i pulpy rodem z lat 80-tych i 90-tych, na której się wychował. Regularnie wraca do "Podziemnego kręgu", "Szklanej pułapki" i "Zaginionego Horyzontu", nie gardzi ani kinem ambitnym, ani główno(i gówno)nurtowym. Zawsze wyczekuje nowej płyty KULTU, zdarza mu się godzinami słuchać Goblina czy Carpentera (ocierając co jakiś czas łezkę w oku). Podcastuje tylko gościnnie.