Moje seriale cz. 93

Zapra­szam na kolej­ny odci­nek cyklu pod­ca­stów, w któ­rych cał­ko­wi­cie na żyw­ca, bez przy­go­to­wa­nia, pobież­nie i bez głęb­szej ana­li­zy oma­wiam seria­le, któ­re oglą­dam. Co pole­cam, cze­go nie pole­cam, a co defi­ni­tyw­nie odra­dzam? Z zało­że­nia krót­ko i przekrojowo.

W dzi­siej­szej audy­cji kon­ty­nu­uję zabu­rze­nie chro­no­lo­gii i choć nie zamkną­łem jesz­cze wcze­śniej­sze­go sezo­nu, oma­wiam nadal seria­lo­wy sezon 2021/2022. Dzi­siaj na warsz­tat bie­rze­my trzy tytuły:

  • 0:01:24 – Squ­id Game, sezon 1
  • 0:16:01 – Tiger King, sezon 2
  • 0:30:24 – Under the Hel­met: The Lega­cy of Boba Fett, film dokumentalny

Hubert Spandowski

http://radio-sk.blogspot.com/

Fanatyk Stephena Kinga. Współautor polskiego serwisu Kinga. Miłośnik filmu (głównie fantastyki i B-klasowych horrorów), nałogowy pochłaniacz seriali, książek i komiksów. Nieuleczalny kolekcjoner. Bywalec konwentów lubiący integrację miedzyfandomową. Wielki fan Star Wars w każdej postaci.

Michał Rakowicz

Redaktor Carpe Noctem i współtwórca Konglomeratu podcastowego. Miłośnik horroru, kryminału i fantastyki w niemal każdej postaci, nieustannie walczący z pokusą dokupienia kolejnej książki i komiksu do systematycznie puchnącej kolekcji.

One thought on “Moje seriale cz. 93

  • 23 grudnia 2021 at 18:05
    Permalink

    Hubert, ja dużo oglą­dam kore­ań­skie­go kina, więc mia­łem SG w pla­nach do obej­rze­nia, za nim serial oglą­da­li wszy­scy, bo mia­łem zazna­czo­ny na Net­fli­xie serial w pro­po­zy­cjach na następ­ny tydzień/miesiąc, jak miał się poja­wić tak jak więk­szość seria­li kore­ań­skich zazna­czam do sprawdzenia/obejrzenia (oprócz teen dram i melo­dra­ma­tów), ale jak się poja­wił to odkła­da­łem w cza­sie, przez to jak wie­le o SG mówio­no. No i doszło do tego, że szyb­ciej obej­rza­łem wspo­mnia­ne przez Cie­bie Hel­l­bo­und, któ­ry na fali suk­ce­su SG był przez chwi­lę kolej­nym świa­to­wym hitem, a potem poja­wi­ło się mor­do­bi­cie i hołd dla kina akcji z Azji z lat 80 i 90, My Name, o któ­rym nikt chy­ba nie sły­szał, któ­re też obej­rza­łem przed SG. 

    A co do SG zasia­dłem z tydzień temu w koń­cu i może przez te mega opty­mi­stycz­ne opi­nie roz­cza­ro­wa­ły mnie pierw­sze 4 odcin­ki. Nie były to złe epi­zo­dy, ale były dla mnie po pro­stu ok, nic wię­cej, nie polu­bi­łem za bar­dzo niko­go i serial mnie lek­ko znu­dził (odcin­ki były za dłu­gie), więc odpu­ści­łem. Nie mogłem zro­zu­mieć skąd taki zachwyt jak prze­cież już były fil­my z podob­ną tema­ty­ką z Azji czy z Hol­ly­wo­od. A jak jesz­cze dużo się oglą­da azja­tyc­kie­go kina, to nic w SG mnie nie zasko­czy­ło, bo nie raz w kinie azja­tyc­kim widzia­łem to co w SG, np. ilość bru­tal­nych scen (choć widzia­łem bru­tal­niej­sze), chamówy.

    Hel­l­bo­und, czy nawet My Name, podo­ba­ło mi się bar­dziej jak odcin­ki 1–4 SG. Uwa­żam też, że King­dom jest to lep­sza roz­ryw­ka od SG. Jestem pewien, że jak­by 1 seria King­dom wyszła po pre­mie­rze SG to była­by więk­sza szan­sa na powsta­nie 3 serii. Oczy­wi­ście King­dom był hitem sko­ro dosta­li­śmy 2 sezon i w tym roku spe­cjal­ny odcinek/spinoff, ale cią­gle nic nie sły­chać o 3 serii.

Comments are closed.