Moje seriale cz. 107

Zapra­sza­my na kolej­ny odci­nek cyklu pod­ca­stów, w któ­rych cał­ko­wi­cie na żyw­ca, bez przy­go­to­wa­nia, pobież­nie i bez głęb­szej ana­li­zy oma­wia­my seria­le, któ­re oglą­da­my. Co pole­ca­my, cze­go nie pole­ca­my, a co defi­ni­tyw­nie odra­dza­my? Z zało­że­nia krót­ko i przekrojowo. 

W dzi­siej­szym odcin­ku ponow­nie mikro­fon przej­mu­je Jer­ry, któ­ry obej­rzał dwa, skraj­nie róż­ne, seria­le opo­wia­da­ją­ce o podró­żach w cza­sie i posta­no­wił podzie­lić się z Wami swo­imi wra­że­nia­mi z tych sean­sów. Jak prze­bie­gło pierw­sze spo­tka­nie Jer­ry­’e­go z tele­wi­zyj­ną pro­duk­cją spod szyl­du MCU? Co zasko­czy­ło go w seria­lu „Cia­ła”? Czy war­to się­gnąć po oma­wia­ne dziś pro­duk­cje? Posłuchajcie.

  • 00:01:20 – Loki, sezon 1 i 2
  • 00:22:08 – Ciała

Michał Rakowicz

Redaktor Carpe Noctem i współtwórca Konglomeratu podcastowego. Miłośnik horroru, kryminału i fantastyki w niemal każdej postaci, nieustannie walczący z pokusą dokupienia kolejnej książki i komiksu do systematycznie puchnącej kolekcji.