Mroczna Wieża VI: Pieśń Susannah
Po ponad roku od recenzji „Wilków z Calla” wracamy do książkowego cyklu „Mroczna Wieża”. Co prawda nasze ka-tet zmieniało już skład od momentu startu na pustyni Mohaine, ale trójka powołana w lipcu 2015 roku stanowiła dotąd stały punkt wszystkich audycji. Dzisiaj na ostatniej prostej do pola róż spotyka się więc trzech wędrowców. Korzystając z gasnącej magii drzwi i pomocy Mannich, z Calla łączy się Hubert „Mando Spandowski. Dzięki mocy czarnej trzynastki, z Nowego Jorku 1999 roku nadaje Michał „Jerry” Rakowicz. A wprost z Dixie Pig wspiera ich Rafał „Randall” Jasiński. Wszyscy trzej rozmówcy, w ponad godzinnym transie, wkraczają na ścieżkę promienia i wspólnie śpiewają dla was „Pieśń Susannah”.
Jak oceniamy tę książkę po latach? Czy nasze obecne odczucia różnią się od tych po premierowej lekturze? Jak odbieramy tę powieść, mając już w głowie wiedzę na temat ostatecznego zakończenia cyklu? Co sądzimy o nietypowej konstrukcji szóstego tomu serii? Jak oceniamy wątki poszczególnych bohaterów? Czy poziom autonawiązań przekroczył już punkt krytyczny? Czy jesteśmy zadowoleni z urwanego zakończenia? O tym i wielu innych tematach usłyszycie w dzisiejszej audycji.
Podcast: Play in new window | Download