Pierwsze wrażenia – Koszmar minionego lata

Mija­ją­cy tydzień obfi­to­wał w pre­mie­ry seria­li sygno­wa­nych tytu­ła­mi zna­nych i lubia­nych hor­ro­rów. Jed­nym z nich jest „Kosz­mar minio­ne­go lata”, któ­re­go pierw­sza poło­wa sezo­nu debiu­to­wa­ła na Ama­zon Pri­me w pią­tek. Man­do i Jer­ry posta­no­wi­li spraw­dzić pilo­ta, a… pra­wie obej­rze­li wszyst­kie udo­stęp­nio­ne odcin­ki na raz i zde­cy­do­wa­li się na gorą­co o nich poroz­ma­wiać. Na ile punkt wyj­ścia seria­lu przy­po­mi­na lubia­ny pier­wo­wzór z 1997 roku? Dla­cze­go pano­wie zde­cy­do­wa­li się na nie­ty­po­we, pierw­sze wra­że­nia dopie­ro po kil­ku odcin­kach? Czy nasza eki­pa polu­bi­ła posta­cie, a kry­mi­nal­na zagad­ka jest na tyle inte­re­su­ją­ca, że potra­fi wcią­gnąć widzów i utrzy­mać ich przy ekra­nie? Jak wypa­da­ją ele­men­ty sla­she­ro­we i czy mor­der­ca już się ujaw­nił? I w koń­cu naj­waż­niej­sze, czy war­to się­gnąć po seria­lo­wą wer­sję „Kosz­ma­ru minio­ne­go lata”? O tym wszyst­kim posłu­cha­cie w dzi­siej­szym odcinku.

Hubert Spandowski

http://radio-sk.blogspot.com/

Fanatyk Stephena Kinga. Współautor polskiego serwisu Kinga. Miłośnik filmu (głównie fantastyki i B-klasowych horrorów), nałogowy pochłaniacz seriali, książek i komiksów. Nieuleczalny kolekcjoner. Bywalec konwentów lubiący integrację miedzyfandomową. Wielki fan Star Wars w każdej postaci.

Michał Rakowicz

Redaktor Carpe Noctem i współtwórca Konglomeratu podcastowego. Miłośnik horroru, kryminału i fantastyki w niemal każdej postaci, nieustannie walczący z pokusą dokupienia kolejnej książki i komiksu do systematycznie puchnącej kolekcji.