Star Wars: Księga Boby Fetta

Nie mogli­śmy się zmo­bi­li­zo­wać aby po zakoń­cze­niu seria­lu zebrać się za pod­su­mo­wa­nie „Księ­gi Boby Fet­ta”. Ale na hory­zon­cie widać już trze­cią odsło­nę „Man­da­lo­ria­ni­na” i uzna­li­śmy, że to może być dobry moment aby do tema­tu powró­cić. Dziś ponow­nie – w jak naj­bar­dziej real­nym stu­dio – spo­tka­li się Jer­ry z synem aby opo­wie­dzieć Wam (raczej w peł­ni spo­ile­ro­wo) o przy­go­dach słyn­ne­go (ex) łow­cy nagród. Jak oce­nia­my licz­ne retro­spek­cje? Czy ilość poli­ty­ki nie zanu­dzi­ła mło­de­go widza? Dla­cze­go „Księ­ga Boby Fet­ta” to jed­no­cze­śnie „Man­da­lo­ria­nin” 2.5 i dla­cze­go uwa­ża­my to za zły pomysł? I w koń­cu, jak oce­nia­my całość tej pro­duk­cji i czy cze­ka­my na kon­ty­nu­ację przy­gód Man­do i Gro­gu? O tym wszyst­kim posłu­cha­cie w dzi­siej­szym podcaście. 

Michał Rakowicz

Redaktor Carpe Noctem i współtwórca Konglomeratu podcastowego. Miłośnik horroru, kryminału i fantastyki w niemal każdej postaci, nieustannie walczący z pokusą dokupienia kolejnej książki i komiksu do systematycznie puchnącej kolekcji.