Rampage. Dzika furia

Cho­ciaż ostat­nie tygo­dnie nale­żą przede wszyst­kim do Godzil­li i Kon­ga, to Rychu i Sick posta­no­wi­li jakiś czas temu przy­po­mnieć sobie i słu­cha­czom o Geo­r­gu – wiel­kim gory­lu albi­no­sie, któ­ry przed trze­ma laty wspo­ma­gał demol­kę Chi­ca­go w „Ram­pa­ge”. Nie jeste­śmy pew­ni dla kogo powsta­ła ta ekra­ni­za­cja zapo­mnia­ne­go hitu z auto­ma­tów i mikro­kom­pu­te­rów, ale jeste­śmy pew­ni, że nie jest to dobry film. Nie ratu­je go ani The Rock, ani wal­ka wiel­kie­go ali­ga­to­ra z wiel­kim gory­lem, ani tek­sa­ski luz i żar­ty Jef­freya Deana Mor­ga­na. Nie ratu­je go nawet skrzy­żo­wa­nie wil­ka, jeżo­zwie­rza i lata­ją­cej wie­wiór­ki. Zapra­sza­my was jed­nak do wysłu­cha­nia jak punk­tu­je­my Geo­r­ga i spół­kę, bo obej­rze­li­śmy ten film, żeby­ście wy nie musieli.

Rafał Siciński

http://brzuchwieloryba.blogspot.com

Urodziłem się w połowie lat 80tych i tamta dekada jest najbliższa mojemu sercu. Lubię popkulturę w prawie wszystkich jej przejawach (poza tańcem w telewizji i programami reality show). Jestem miłośnikiem dobrej fantastyki: przede wszystkim horroru i science fiction.

Marek Wyszyński

Typowy dzieciak urodzony w latach '80. Kocha gry komputerowe, horror, nie pogardzi dobrym fantasy, czy science fiction. Uwielbia seanse złych filmów, ale tylko w dobrym towarzystwie.