My Name is Mayo, czyli o klikaniu w słoik, sześcian, piersi i złego ogra

Są takie chwi­le w życiu każ­de­go męż­czy­zny, gdy trze­ba udo­wod­nić całe­mu świa­tu swo­ją war­tość i otwo­rzyć jakiś sło­ik. Cza­sem jest to sło­ik ogór­ków, cza­sem dże­mu, cza­sem sosu do maka­ro­nu, zaś innym razem sło­ik majo­ne­zu. Ten ostat­ni – a przy­naj­mniej jego wir­tu­al­ny odpo­wied­nik – tra­fił dziś w ręce Szy­ma­sa. Jego otwar­cie zaję­ło mu bli­sko godzi­nę. Co wię­cej, Szy­mas otwie­rał go przy uży­ciu mysz­ki do kom­pu­te­ra. Kli­ka­jąc. W wir­tu­al­ny sło­ik majonezu.

Cała ta abs­trak­cyj­na sytu­acja wywar­ła tak wiel­ki wpływ na moją psy­chi­kę, że po fak­cie posta­no­wi­łem nagrać o tym pod­cast. O czym? O otwie­ra­niu sło­ika majo­ne­zu w grze My Name is Mayo. Oraz o sied­miu innych clickerach.

Oma­wia­ne gry obec­ne są na plat­for­mie Steam:
My Name is Mayo
Clic­ker Heroes
Saku­ra Clicker
Adven­tu­re Capitalist
Epic Clic­ker Journey
Insa­ni­ty Clicker
Time Clic­kers
Tap Hero­es

Szymon Cieśliński

http://nekropolitan.blogspot.com/

Cierpiący na wieczny brak czasu literaturoznawca, germanista, dziennikarz, podcaster. Czyta horrory, kształci nowe pokolenia studentów, ogląda horrory, tłumaczy techniczne teksty, gra w horrory, pracuje z dziećmi, bada horrory, uprawia urban exploration i geocaching. Dodatkowo udziela się wszędzie, gdzie tylko go zaproszą, a co sobotę na swoim blogu publikuje nowy Nawiedzony Podcast. O horrorze oczywiście.