Iron Fist
Serial tworzony we współpracy studia Marvel i platformy internetowej Netflix. Główny bohater, Daniel Rand, mistrz wschodnich sztuk walk, po piętnastoletniej nieobecności powraca do Nowego Jorku, aby odzyskać swoją rodzinną firmę. Kiedy pojawia się niebezpieczeństwo musi wybierać między dziedzictwem swojej rodziny, a obowiązkami jako Iron Fist. O tym jak sprawdza się czwarty serial ze stajni Marvela i Netflixa i ile prawdy było w bardzo krytycznych recenzjach przedpremierowych, które nie zostawiły na tej produkcji suchej nitki, opowie dziś Mando.
Podcast: Play in new window | Download


Mando, proszę cię. Nikt nie robił afery „bo whitewashing” i pisanie tego pokazuje, jak niewiele zrozumiałeś z tych kontrowersji związanych z castingiem białego aktora w roli Danny’ego. Mogło cię to nie interesować, w porządku, ale w takim wypadku – po co w ogóle o tym wspominać? Nie ma żadnego logicznego powodu, dla którego Danny Rand „musiał być biały” (cytat z twojego podcastu), jest za to całkiem sporo powodów, dla które nie jest to szczególnie fortunnym pomysłem. Można się z tym zgadzać, można nie – na pewno warto o tym dyskutować – ale mówienie, że „ludzie mają ból dupy z powodu whitewashingu, co jest bezsensowne, bo Danny był biały w komiksach, więc o whitewashingu nie może być mowy” to stawianie nieprawdziwego chochoła.
Bardziej niż kolor skóry denerwuje mnie fakt, że nie zatrudnili aktora, który ma doświadczenie w sztukach walk i umiałby samodzielnie odegrać przynajmniej część swoich scen akcji.
Nie wydaje mi się żebym użył słowa whitewashing bo staram się go raczej nie używać. Wspomniałem o tym bo było o tym głośno w mojej części internetu ale to jest jakiś 1 promil całego podcastu. Najmniej istotny w moim odczuciu. Nie chce mi się słuchać całej recenzji by to sprawdzić ale najprawdopodobniej powiedziałem o tym bo: 1. tak ta sytuacja była przedstawiana w internecie, który ja używam, 2. by przejść do istotnych problemów związanych z faktycznym brakiem Azjatów i wątków z nimi związanych. Jeśli kiedyś gdzieś się wypowiadałeś w temacie to do twoich wypowiedzi nie piję bo ich nie widziałem. Tak sytuację przedstawiał ogółowi internet.
„Tak sytuację przedstawiał ogółowi internet.”
Nie, tak sytuację przedstawiał ogółowi Internet nierozumiejący, na czym polega problem z białym Dannym. Zdecydowana większość artykułów, jakie ja widziałem na ten temat przedstawiała problem w następujący sposób:
Danny Rand jest jedną z całej masy postaci, jakie określa się mianem Wszechmocnego Białasa (Mightey Whitey). Polega to na tym, że bierze się obcą kulturę – w tym wypadku kulturę Wschodu – wybiera się z niej wszystko to, co wydaje nam się w niej „fajne” – w tym wypadku pokazowe sztuki walki i powierzchowne mądrości filozoficzne – tworząc pusty stereotyp, a następnie używamy tego pustego stereotypu jako budulca dla naszej kultury umieszczając w centrum tej mitologii białego mężczyznę.
W podcaście przywołałeś argument „bo on musi być biały”. Czemu? Z tego co podpowiada mi intuicja, chodzi ci o to, że musiał się odróżniać kolorem skóry od mieszkańców K’un L’un, by być w ten sposób wyalienowany przez otoczenie i na tej podstawie zbudować jego determinację zostania Iron Fistem i udowodnienia swojej wartości. Domyślam się, że o to ci chodziło, ponieważ widywałem podobną argumentację.
Tyle, że nie ma ona sensu. Davos pochodzi z K’un L’un, a ma ciemny odcień skóry, co sugeruje, że społeczność tego miasta jest multietniczna. W takim wypadku biały odcień skóry Danny’ego nie ma znaczenia, skoro K’un L’un zamieszkują osoby o różnej zawartości melaniny w organizmie. Alienacja Danny’ego nie bierze się z różnic rasowych, tylko z faktu dorastania w zachodnim społeczeństwie.