Dragon Ball Z. Bitwa Bogów (wersja rozszerzona)

Po poko­na­niu Majin Buu Goku tre­nu­je na pla­ne­cie Pół­noc­ne­go Boga Świa­tów, zaś jego zna­jo­mi i krew­ni świę­tu­ją na Zie­mi uro­dzi­ny Bul­my. Nie­ste­ty gdzieś w kosmo­sie budzi się przed­wiecz­ny Bóg Znisz­cze­nia, Beerus, któ­ry pra­gnie zmie­rzyć się z wojow­ni­kiem na pozio­mie mocy Boskie­go Super Saiy­ani­na. Jeże­li jego wola nie zosta­nie speł­nio­na, los Zie­mi będzie przesądzony…

Jak do tego doszło, że w 2025 roku widzia­łem „Dra­gon Ball Z: Bitwę Bogów” w kinie? Dla­cze­go ta pro­duk­cja to list miło­sny dla fanów i jed­no­cze­śnie dzie­ło, któ­re­go abso­lut­nie nie war­to oglą­dać, jeśli nie zna się ory­gi­nal­ne­go ani­me? Któ­rych boha­te­rów DBZ ujrzy­my na ekra­nie? Na ile czuć tutaj ser­ce i humor Aki­ry Toriy­amy? Dla­cze­go film wywo­łu­je falę nostal­gii, zaś tytu­ło­wa Bitwa Bogów co naj­wy­żej zie­wa­nie? Czy trzy­dzie­sto­pa­ro­let­ni facet może wydać mają­tek na man­gę, by zado­wo­lić swo­je wewnętrz­ne dziec­ko? Posłuchajcie!

Szymon Cieśliński

http://nekropolitan.blogspot.com/

Cierpiący na wieczny brak czasu literaturoznawca, germanista, dziennikarz, podcaster. Czyta horrory, kształci nowe pokolenia studentów, ogląda horrory, tłumaczy techniczne teksty, gra w horrory, pracuje z dziećmi, bada horrory, uprawia urban exploration i geocaching. Dodatkowo udziela się wszędzie, gdzie tylko go zaproszą, a co sobotę na swoim blogu publikuje nowy Nawiedzony Podcast. O horrorze oczywiście.