24: Dziedzictwo

Feno­men z począt­ku XXI wie­ku. Rewo­lu­cja tele­wi­zyj­na. Serial, któ­ry zapo­cząt­ko­wał nową epo­kę szkla­ne­go ekra­nu. Osiem peł­nych sezo­nów, jed­na mini-seria, film, seria­le inter­ne­to­we, gry, komik­sy, książ­ki, figur­ki… potem przy­szedł czas na „Dzie­dzic­two”. Czy twór­cy sta­nę­li na wyso­ko­ści zada­nia? Czy nowy serial może kon­ku­ro­wać ze swo­im pier­wo­wzo­rem? Jak spraw­dzi­li się nowi boha­te­ro­wie? A jak pora­dzi­li sobie sta­rzy? O tym i wie­lu innych tema­tach usły­szy­cie w dzi­siej­szej audycji.

 

Hubert Spandowski

http://radio-sk.blogspot.com/

Fanatyk Stephena Kinga. Współautor polskiego serwisu Kinga. Miłośnik filmu (głównie fantastyki i B-klasowych horrorów), nałogowy pochłaniacz seriali, książek i komiksów. Nieuleczalny kolekcjoner. Bywalec konwentów lubiący integrację miedzyfandomową. Wielki fan Star Wars w każdej postaci.

One thought on “24: Dziedzictwo

  • 12 maja 2017 at 00:37
    Permalink

    Cie­ka­wość wzbu­dzi­ły we mnie tyl­ko 3 ostat­nie odcin­ki, któ­re moc­niej sta­ra­ły się oddać kli­mat ory­gi­nal­ne­go seria­lu, jed­nak w znacz­nie słab­szy spo­sób. 🙁 po pierw­sze, kule­je tem­po, przez 12 odcin­ków wszyst­ko galo­pu­je, twist za twi­stem. I może fak­tycz­nie nie dzia­ło się wie­le wię­cej, jed­nak szyb­ko zapo­mi­na­no o tym, co się wyda­rzy­ło. Bo i po co, sko­ro zaraz trze­ba będzie koń­czyć serial. Spo­ro głów­nych wąt­ków moż­na było prze­wi­dzieć wcze­śniej. Bo albo twór­cy zaser­wo­wa­li nam to we wcze­śniej­szym odcin­ku, albo jest po pro­stu cha­rak­te­ry­stycz­nym ele­men­tem seria­lu (fan­ser­wis wspo­mnia­ny przez man­do do dobre okre­śle­nie). Począt­ko­wo myśla­łem, że bra­ku­je tyl­ko sce­ny wła­ma­nia do amba­sa­dy obce­go mocar­stwa, ale… myślę, że mamy jej odpowiednik.
    Nie wiem czy każ­dy widział taki sne­ak peak/trailer/promo (zwał jak zwał), gdzie posta­cie pozu­ją w bazie CTU, sztucz­nie się szcze­rząc. Takie są posta­cie w seria­lu. I taki jest serial. Sztucz­ny, nie­na­tu­ral­ny, wygła­dzo­ny i ugrzecz­nio­ny. Na posta­cie miło się patrzy, ale są płyt­kie, bra­kło ich roz­wo­ju. W ska­li od 1 do 10 daję 5, cho­ciaż przy 7–8 odcin­ku byłem w sta­nie roz­wa­żyć 4.
    Na uwa­gę zasłu­gu­je za to 24 Lega­cy: The Raid. Wir­tu­al­ny pre­qu­el do seria­lu, któ­ry odro­bi­nę odcho­dzi od zało­żeń seria­lu, ale to chy­ba wła­śnie naj­więk­szy plus. Lega­cy może wła­śnie mia­ło­by więk­sze szan­se być dobrym seria­lem, gdy­by nie pró­bo­wa­ło usil­nie być 24 godzinami.

Comments are closed.