Filmy wakacyjne cz. 8,5: To przychodzi po zmroku

Wyobraź sobie koniec świa­ta. A teraz wyobraź sobie coś znacz­nie gor­sze­go… Paul zro­bi wszyst­ko, żeby ochro­nić swo­ją rodzi­nę przed nad­cią­ga­ją­cym, tajem­ni­czym wiru­sem. Na całym świe­cie nie ma dla nich bez­piecz­ne­go miej­sca, oprócz opusz­czo­ne­go dom­ku w środ­ku lasu. Żyją według suro­wych zasad, chcąc prze­trwać naj­gor­sze. Sytu­acja kom­pli­ku­je się, gdy do chat­ki tra­fia kolej­na rodzi­na poszu­ku­ją­ca schronienia…

Żar­łok wybrał się do kina na nowy, dość chwa­lo­ny, kame­ral­ny film „To przy­cho­dzi po zmro­ku”. Czy fak­tycz­nie zasłu­gu­je na dobre opi­nie? Czy gatun­ko­wo to posta­po, thril­ler, czy może hor­ror? Co miej­sce akcji ma wspól­ne­go z chat­ką Żar­ło­ka w lesie? I dla­cze­go nie jest po peł­no­praw­ny odci­nek fil­mów waka­cyj­nych? Posłuchajcie!

Łukasz Skura

Kiedyś SKura, dzisiaj już Żarłok - pożera filmy, książki, płyty a przede wszystkim testuje dobre i złe żarcie na ŻTV. W wolnych chwilach katuje ludzi swoją niestrawną gitarą.